13.09.2022

Ostateczna przemiana, czyli nasze domowe biuro. Jak urządzić miejsce do pracy w domu?

Nasz Piąty Pokój, nasze domowe biuro, zwane czasem trochę burżujsko „gabinetem”, to wieczny krzyż i udręka. Sześć lat temu zrobiliśmy tu remont, ale po krótkim czasie powrócił CHAOS. W kolejnych latach jeszcze kilka razy próbowaliśmy podnieść to miejsce z kolan, robiąc generalne porządki, generalne wyrzucanki i generalnie… niewiele to dawało – bałagan wracał jak stały klient do ulubionego pubu. Stało się jasne, że nasz dom stoi w miejscu starożytnego cmentarzyska, a skoncentrowane tu siły entropii nigdy nie pozwolą nam cieszyć się porządkiem.
Żartuję, stało się jasne, że okropnie syfimy.

domowe biuro

 

PATOGENEZA

Gdzieś u podstaw tej spektakularnej, nawracającej porażki mogło (poza cmentarzyskiem) leżeć to, że kiedyś, dawnodawnotemu, dbałam głównie o to, żeby było ŁADNIE, a nie funkcjonalnie. No i nie brałam chyba na poważnie słów Starego, który z powagą mędrca powtarzał zawsze, iż Nie można mieć zbyt dużo miejsca do przechowywania. Można ewentualnie za krótko mieszkać. Pomieszkaliśmy zatem parę latek i nasz instagramowy pokoik z fotogenicznego biura zmienił się w Stajnię Augiasza.

metamorfoza domowego biura
metamorfoza domowego biura
metamorfoza domowego biura

 

PLAN KURACJI

Pierwszym i najważniejszym krokiem do uzdrowienia Przeklętego Gabinetu Osobliwości było skonfrontowanie się z jego zawartością. Prawdziwą, a nie tą wymarzoną, jak z wystylizowanej sesji w żurnalu. Podczas pandemii rozgościł się tu na dobre Stary z toną gadżetów i żmijowiskiem kabli. Mnie udało się zgromadzić równie pokaźną, co niepotrzebną już kolekcję artykułów do DIY. Mieszka tu nasza elektronika, dokumenty, przybory biurowe i sentymentalne badziewie, nad którym Marie Kondo załamałaby ręce. Ponadto, to tu spontanicznie trafiają przedmioty z kategorii „całkiem dobre kartony”, „nie wiem, co z tą ramką”, „nie mieści się nigdzie indziej”, „to się może przydać”, „trzeba wynieść do piwnicy, ale mi się nie chce”, „czeka na PSZOK’ oraz „WSZYSTKO W ŻYCIU”.
 
Drugim krokiem było zaakceptowanie, że nie uczynimy z tego pokoju przestronnego gabinetu z jednym biureczkiem, kontenerkiem i echem odbijającym się od ścian. Konieczne będzie połączenie w nim dwóch funkcji: miejsca do pracy przy komputerze oraz składziku. Z bajzlem może i niełatwo wygrać, ale można próbować go ujarzmić. I pochować.

domowe biuro inspiracje

W aranżacji domowego biura potrzebne będą ergonomiczne stanowiska do pracy przy komputerze, wygodne krzesła, podręczne i poręczne schowki na dokumenty, przybory do pisania, gadżety i urządzenia, nie zaszkodzi organizacja kabli, dobre światło i jakaś interaktywna tablica.

Idealny składzik zaś to po prostu duża przestrzeń do przechowywania, Z ZAPASEM, regulowana tak, by mogła pomieścić nawet niewymiarowe przedmioty. I szuflady. SZUFLADY TO ŻYCIE i powtórzę to dziś jeszcze nie raz.
 
Jak gdyby lista wymagań była nie dość długa, dorzuciłam jeszcze jedno: chciałam w jak największym stopniu wykorzystać to, co już mamy. I nie wydać majątku.

 

WOLNOŚĆ, RÓWNOŚĆ, FUNKCJONALNOŚĆ

Nauczywszy się na kilku poprzednich błędach, tym razem funkcjonalność postawiłam na piedestale – ten pokój ma wreszcie odpowiadać na nasze realne potrzeby. Ma być szczerze i bez zamiatania pod dywan (dywanu zresztą brak): nie schowam drukarki, bo pozbawiłabym się wygody korzystania ze wszystkich jej funkcji. Nie zmienię wygodnych krzeseł na takie, które lepiej będą wychodzić na zdjęciach (myślicie, że nikt tak nie robi?). Nie ukryję wszystkich kabli, bo… się po prostu nie da ;)
 
Pamiętajmy jednak, że wciąż jestem wnętrzarą i lubię, gdy każdy kąt w domu cieszy moje oko. Funkcjonalnie nie znaczy nieestetycznie i zebraliśmy się tu dziś, żeby to udowodnić, mili parafianie.
 

POZWÓL SOBIE POMÓC –
usługi projektowania wnętrz w IKEA

W moje rozterki i zabazgrane ołówkiem plany wjechała na białym rumaku IKEA, wioząc mi pomoc, na którą bym pewnie – gdyby nie ta współpraca – nie wpadła, a która uratowała mi skórę, otworzyła oczy i którą chwalić i polecać będę jeszcze długo po opublikowaniu tego wpisu. Okazało się, że nasze domowe biuro, zamiast jak schowek na szczotki, może wyglądać tak:
 
aleksandra dobrzyniecka - wizualizacja domowego biura IKEA
aleksandra dobrzyniecka - wizualizacja domowego biura IKEA
aleksandra dobrzyniecka - wizualizacja domowego biura IKEA
moodboard - dodatki do domowego biura IKEA


Skąd te piękne wizualizacje? Ano... dostałam możliwość skorzystania z usługi projektowania IKEA według jednego z dostępnych wariantów. A tych jest kilka:
 
  • Szybkie planowanie pokoju – 90-minutowa konsultacja (w sklepie lub online), po której dostaniecie projekt funkcjonalny 2D, kolaż dobranych specjalnie do tego wnętrza produktów i gotową listę zakupów (w sklepie wystarczy podać jej nr sprzedawcy).
  • Projektowanie wnętrza, czyli usługa, z której ja skorzystałam – Dwie godzinne konsultacje (w sklepie lub online) mające na celu zaprojektowanie jednego pokoju. Poza tym, co powyżej, otrzymacie wizualizacje w 3D i propozycję kolorystyki ścian. 
  • Projektowanie mieszkania – Cztery godzinne konsultacje (w sklepie lub online), podczas których zaprojektujecie trzy pokoje w domu (w tym np. kuchnię). To najbardziej zaawansowana usługa, której efektem będą: 
    • Projekt wnętrza 2D 
    • Kolaże z wybranymi do projektu meblami i dopasowanymi dekoracjami 
    • Listy zakupów 
    • Propozycje kolorystyki ścian 
    • Wizualizacje 3D 
    • Szczegółowy projekt kuchni 
  • Kompleksowe planowanie przechowywania – 45 minut online z projektantem, który stworzy szyte na miarę rozwiązanie do przechowywania w wybranej przez Was przestrzeni (np. na biurku, we wnętrzu szafy PAX lub we wnętrzu regału BESTÅ). Otrzymacie szczegółowy projekt organizacji danego miejsca i listę zakupów z wyceną.


EKSTRA EKSPERTKA

Podczas projektowania wnętrza z IKEA trafiłam, zupełnym przypadkiem, na znaną mi i w wirtualu, i w realu Olę Dobrzyniecką (znajdźcie ją na Insta - @apetyczne_wnetrze). Mogłabym myśleć, że to właśnie dzięki temu, że się znamy, pracowało nam się nad tym projektem tak dobrze i sprawnie, ale z moich źródeł ;) wiem, że z poradnictwa Aleksandry zadowoleni są wszyscy. To po prostu świetna, ze wszech miar godna polecenia ekspertka!

Ze strony internetowej IKEA dowiecie się, jak przygotować się do spotkania z projektantem, by w pełni wykorzystać jego potencjał (spotkania; ale projektanta w sumie też). Ja obfotografowałam nasze pożal-się-Boże biuro, narysowałam jego rzut ze wszystkimi wymiarami. Spisałam też swoje potrzeby, a moje preferencje i styl Ola już i tak mniej więcej kojarzyła.

usługi projektowania IKEA

Ktoś mógłby pomyśleć, że i ja jestem obeznana z asortymentem IKEA – rzucam szwedzkimi nazwami jak z rękawa, w sklepie jestem częstą gościnią, pół domu mam obstawione rzeczami z IKEA, a nawet przez chwilę tam pracowałam. O, słodka naiwności! Dopiero współpraca z profesjonalistką z IKEA uświadomiła mi, co to znaczy mieć całą tę tajemną wiedzę w małym palcu! Jeśli jesteście zdecydowani, by urządzić mieszkanie lub pokój w IKEA, koniecznie skorzystajcie z takiego wsparcia. Znając cały asortyment od podszewki, projektanci IKEA są w stanie zaproponować Wam tak niesztampowe rozwiązania, że samemu po prostu byście na nie nie wpadli. Doskonale wiedzą, co z czym zestawić, w małym paluszku mają materiały, kolory i wymiary, widzą szerszy obrazek i nie zawahają się użyć w projekcie biura kuchennej półki (to nasz kejs) czy łazienkowego wózeczka. Dzięki ich szczegółowym wskazówkom, podczas zakupów nie przeoczycie nawet tych niezbyt seksownych elementów, o których mało kto myśli: wsporników, zawiasów, blend, itp. I jeszcze dostaniecie wszystko na piśmie!

Jak istotna jest ta biegłość, z jaką doświadczeni projektanci poruszają się po asortymencie IKEA, doświadczyłam już lata temu podczas projektowania kuchni. Tym razem tylko się w tym utwierdziłam.

Aleksandra Dobrzyniecka projektantka IKEA
Poznajcie Olę :)
“Kasia jest mistrzynią projektów DIY, dodatkowo nie boi się nowych wyzwań: malowania ściany, stawiania boazerii czy też sprowadzania do domu nowych lokatorów z “drugiej ręki”. Co za tym idzie? Zrównoważony rozwój. Nie mogłam w tym projekcie nie zaproponować Kasi takich rozwiązań, które wykorzystają już to co ma. Dlatego między innymi, zamiast kupować nowe meble, wymieniłyśmy kilka frontów BESTA. Zamiast kupować nowe biurka, zmieniłyśmy organizację przestrzeni biurkowej, a żeby zaoszczędzić czas nie zrezygnowałyśmy z korka, tylko dodałyśmy kolejne bryty. Dzięki temu nie tylko Kasia zyskała na czasie, czy budżecie, ale po raz kolejny jest przykładem, w jak łatwy sposób można zmienić to co już mamy”
 

 

PO ZWYCIĘSTWO

 

Tramwaj w korku

Nasza projektantka nie ingerowała w kolor ścian czy rodzaj oświetlenia (bo tego nie potrzebowaliśmy), ale podsunęła nam pomysł, który zupełnie odmienił wygląd pokoju. Ten, choć całkiem kształtny, po zastawieniu obu ścian ciągami mebli (układu nie chcieliśmy zmieniać) nabrał nieco tramwajowego… klimatu. Można to z łatwością przełamać wiaderkiem farby, jeśli się zna optyczne sztuczki, ale Ola zaproponowała, abyśmy – zamiast malować – wizualnie poszerzyli pomieszczenie dokładając kilka kolejnych brytów korka. Zobaczyłam wizualizacje i oszalałam! Chwilę później, z pieśnią na ustach, kleiłam już korek. To był strzał w dziesiątkę!

biurko do biura domowego
domowe biuro aranżacje

Do przechowywania – the BESTÅ

Największe, a zarazem bardzo zrównoważone zmiany rozegrały się na arenie „meblościanki” zbudowanej z modułów IKEA BESTÅ. Ola rozbudowała ją do maksimum, zmieniając ścianę na prawo od wejścia w ogromną szafę do przechowywania, a przy tym (zgodnie z moją prośbą) wykorzystała wszystkie obudowy, które mieliśmy. Zgrabnie skomponowała też nasze szaroniebieskie fronty (kupione lata temu za grosze w dziale sprzedaży okazyjnej) z nowymi frontami BJÖRKÖVIKEN, w których zakochałam się najpierw przez Internet, a później, drugi raz, na żywo. Żeby wizualnie nie przeciążyć pokoju masywną ścianą mebli, wpadła na świetny pomysł pozostawienia na wysokości wzroku pustej, pozbawionej frontu półki. Nie pomyślałabym o tym!

meble do biura domowego

Nasza meblościanka jest teraz trochę jak panna młoda: ma coś starego (część obudów), coś nowego (m.in. jasne fronty i komplet szuflad), coś z drugiej ręki (część obudów kupiliśmy kiedyś na portalu aukcyjnym), a nawet coś niebieskiego (stare fronty). Za to lubię IKEA – o ile wymiary korpusów pozostają te same, nawet wiele lat po zakupie można kilkoma ruchami odświeżyć starą zabudowę. Ale czy wpadłabym na to bez pomocy kogoś obeznanego? Śmiem wątpić. A gdybym nawet wpadła, to i tak nie wymyśliłabym czegoś równie kreatywnego.
 

Szuflady to życie 

To jednak nie był koniec apgrejdu naszej leciwej serii BESTÅ. Na mój śmiały wniosek zamieniłyśmy dolne otwierane szafki na szuflady. Był to najdroższy z wariantów odświeżenia tych mebli – szuflady mają wszak wyższy próg wejścia niż szafki, ale śmiem twierdzić, że przez lata codziennego korzystania koszt szybko się zwraca. Szuflady to życie! To komfort! A my zafundowaliśmy ich sobie… DZIEWIĘĆ. Przysięgam, że z wrażenia przed montażem nie przespałam nocy… Dla osoby, która – jak ja – lubi mieć wszystko dobrze zorganizowane wewnątrz szafek i szaf, szuflady są jak… tlen dla bakterii tlenowych.

domowe biuro ikea
 

„Mebel” znaczy mobilny

Mając wciąż fokus na zwiększanie powierzchni do przechowywania, Olka zmotywowała mnie do podjęcia decyzji, której nieuchronność i tak czułam w kościach. Sprzedałam mojego ukochanego kozła FINNVARD (jego obecnym odpowiednikiem jest MITTBACK) – i tak nie wykorzystywaliśmy jego funkcjonalności. Zamiast niego popędziłam po kontenerek IDÅSEN, który po pierwsze dał mi dwie dodatkowe szuflady (Pssst! Szuflady to życie!), po drugie jest mobilny i w razie potrzeby można nim łatwo jeździć między pomieszczeniami, a po trzecie ma świetny kolor i pasuje nam do drzwi. 
IDÅSEN to nie jedyny mebel na kółkach, którym można kręcić piruety – mobilny wózeczek dostała też drukarka. Bardzo się cieszę, że Ola nie próbowała jej ukryć, co na pewno znacząco pogorszyłoby UX podczas korzystania. Przeciwnie, urządzenie stanęło na jeżdżącym stoliku TINGBY, więc gdy następnym razem zatnie mi się papier, wreszcie usunę usterkę z godnością i bez przekleństw.

jak urządzić biuro w domu
IKEA kontenerki do biurek

 

NOWA JAKOŚĆ ŻYCIA

 

Organizacja domowego biura dla 2 osób

Metamorfoza trwała zaledwie parę dni i – choć sama opierała się raczej na drobnych zmianach – sprowokowała niewiarygodną zmianę w naszym życiu. Największym i najdonioślejszym novum jest to, że Stary, wchodząc na calle, nie musi już włączać sobie rafy koralowej jako tła, bo nareszcie nie wstydzi się tego, co jest za nim (widzieliście zdjęcia PRZED, sami rozumiecie…). Trochę śmieszkuję, ale właściwie to nie. Myślę, że łatwo wyobrazić sobie tę nową jakość, gdy po dwóch latach pracy zdalnej z domu, z jednego, zagraconego i zabałaganionego pomieszczenia, nagle doświadczacie dobrej organizacji, porządku, odrobiny przestrzeni dookoła głowy, a miejsca na biurku nie trzeba już sobie każdorazowo odgarniać łokciem. To duża rzecz.

krzesło do pracy w domu
korek na ścianie w domowym biurze

Skoro jesteśmy przy pracy z domu – biurowa część pokoju przeszła jedynie drobny lifting, ale dzięki lepszej organizacji wewnątrz szuflad (szuflady to życie), pracuje się sprawniej i bez tylu niecenzuralnych słów ciskanych w eter. Tę organizację zawdzięczamy 1) sobie i 2) dwóm komódkom ALEX, którymi sprawiedliwie się podzieliliśmy. Gdybyśmy chcieli nieco w gabinecie poprzestawiać, z kontenerkami ALEX to żaden problem – z każdej strony są ładnie wykończone, więc nawet gdy pokażą światu swoje szaroturkusowe plecy, wstydu nie będzie.

komoda do biurka kontenerek IKEA ALEX

W tej strefie wciąż mamy pole do udoskonaleń, by nasze domowe biuro było jeszcze lepsze – warto byłoby pomyśleć o rozwiązaniach do poskramiania kabli (a tych jest tu więcej niż lin na żaglowcu) albo pójść za radą projektantki i zamontować na ścianie kilka haczyków, np. do odwieszania słuchawek. To jednak wciąż przed nami. Za nami na szczęście wybór wygodnych krzeseł do pracy przy biurku – oba fotele MARKUS są z nami już od lat i – zwłaszcza z podnóżkami DAGOTTO – sprawdzają się wzorowo.

miejsce do pracy zdalnej

Organizacja w domowym biurze

Na nowo rozplanowując przechowywanie w systemie BESTÅ, dokonaliśmy przeglądu mieszkających tu rzeczy i trochę uszczupliliśmy swój stan posiadania. To, co zostało, rozmieściliśmy z głową w meblościance, wykorzystując fakt, że dwie wysokie na 192 cm obudowy BESTÅ pozwalają na takie ustawienie półek, by wnętrze pomieściło wszystkie listewki, tuby i kijki, które są mi przecież niezbędne do życia. Po 10 latach swoje miejsce wewnątrz szafy dostał nawet odkurzacz – jeszcze nie do końca przyzwyczaiłam się do tego, że nie poniewiera się po mieszkaniu i co i rusz się o niego nie potykam, ale wierzę, że z czasem przywyknę. Cóż mogę powiedzieć – BESTÅ to idealne meble do biura domowego!

organizacja domowego biura
domowe biuro ikea

Tak, jak wspomniałam, na wysokości wzroku Ola zaplanowała otwarte, niezasłonięte frontami półki. Tę przestrzeń szybko zaanektowały sklejkowe segregatory KNUFF z toną papierzysk i dokumentów, które kiedyś będę musiała przejrzeć – może na emeryturze. Na takich półkach mogłyby też z powodzeniem mieszkać planszówki, tematyczne książki, ładnie wyeksponowane trofea czy estetyczne pudełka skrywające małe jądra chaosu.
 
“Biuro, to nie tylko przestrzeń do pracy. To także miejsce, które wspomaga naszą kreatywność i chęć do codziennych obowiązków. Dlatego jednym z moich głównych celów w biurze Kasi było uporządkowanie i “uspokojenie” przestrzeni. Mam nadzieję, że Kasia odczuje zmianę w jakości pracy, dzięki nowej przestrzeni”
 
domowe biuro ikea



*** 
Nasze domowe biuro zwykliśmy nazywać graciarnią. Choćbyśmy w najlepszym humorze przekraczali jego próg, po chwili przytłaczała nas skala chaosu, a na myśl o sprzątaniu czoło rosił pot. Teraz, po dość prostej, ale pomysłowej i skupionej na naszych realnych potrzebach metamorfozie, zdarza mi się zaglądać tam ot tak, by po prostu posiedzieć, patrząc jak cienie brzozowych gałązek tańczą na materiale rolety. Uwielbiam to miejsce i jego ordnung. I wiem, że gdyby nie pomoc Oli, projektantki IKEA, ta zmiana nie udałaby się tak dobrze. Oli udało się połączyć naprawdę wysoką funkcjonalność z estetyką, która idealnie współgra z moimi gustami. Zachowaliśmy prawie wszystkie meble i dodatki, ulepszając je i odświeżając. Poprawiliśmy wizualny odbiór pokoju, pozbyliśmy się nadmiaru rzeczy, a tym, które mamy (i mieć będziemy) zapewniliśmy wiele metrów sześciennych przestrzeni. Nie wiem, czy mogło być lepiej!

jak urządzić biuro w domu
jak urządzić biurko z IKEA
meble IKEA do biura
stanowisko do pracy przy komputerze

Ponieważ wtyczki typu AdBlock mogą zablokować niektóre linki w tekście, dla pewności podaję Wam listę produktów IKEA, które pojawiły się w efekcie końcowym tej metamorfozy:

segregatory KNUFF
kosz TRUMMIS
podnóżek DAGOTTO
krzesła MARKUS
komoda ALEX
fronty BJÖRKÖVIKEN
stolik na kółkach TINGBY
szafki BESTÅ

 

Wpis powstał we współpracy reklamowej z IKEA #reklama #lokowanie_produktu
Poznajcie też inne wpisy z tej serii:


METAMORFOZA NASZEJ SYPIALNI


METAMORFOZA SYPIALNI DZIECĘCEJ


PRZECHOWYWANIE

biblioteczka ikea liatorp

STOŁY

Stół na miarę Twoich… gości, czyli jak dobrać mebel do potrzeb (a nie do zasłon) - CZYTAJ DALEJ

TEKSTYLIA W SYPIALNI


WYPOSAŻENIE SZAFEK KUCHENNYCH