Niektórzy lubią spędzać czas w kuchni, inni z upodobaniem okupują balkony czy kanapy w salonie, a mnie… mnie zawsze najbardziej ciągnie do sypialni. Gdybym do końca życia miała urządzać tylko jeden rodzaj pomieszczeń, to właśnie na nie bym postawiła. Jest w sypialniach pewien magnetyzm... rany, co ja gadam, po prostu ŁÓŻKO, łóżko w nich jest. Z całą tą swoją kuszącą miękkością tkanin, chłodnych latem i ogrzewających zimą, z obietnicą wypoczynku i komfortu. Nigdy się z tym nie kryłam: kocham sypialnie i kocham siedzieć w łóżku (zgadnijcie, skąd piszę te słowa)!
Ponieważ naszą sypialnię urządziłam już dwa lata temu i, o dziwo, wciąż mi się podoba, a i u dzieci dopiero co skończyłam remoncik, zaczęłam się rozglądać za kolejnym nudnym i zapomnianym pokojem z łóżkiem, który mogłabym trochę podrasować. Padło... na moich rodziców. W mozole wieloletniego urządzania domu, gościnna sypialnia, w której nocują czasem nasze dzieciaki i do której mama lub tata uciekają z rzadka przed chrapaniem tego drugiego (choć oficjalnie nie chrapie żadne z nich), została nieco pominięta. Dostała białe ściany, serię mebli MALM i… niewiele więcej. Wieje nudą, przyznacie.
SYPIALNIA ZE SKOSAMI
Zadania nie ułatwiał też nigdy fakt, że to najwyżej położony pokój i ciężko tu o ścianę bez skosów. Z jednej strony, lokalizacja na najwyższej kondygnacji domu zapewnia więcej ciszy, skosy dają nieco pożądanej tu przecież przytulności, a pomieszczenie sprawia wrażenie bardziej przestronnego. Ale skosy to też kłopoty. Jak urządzić sypialnię w pomieszczeniu ze skosami? Wiele zależy od wysokości ścianek kolankowych: pod tymi nieco wyższymi (min. 80 cm, ale 140-150 to już luksus) można spokojnie ustawić łóżko, zwłaszcza jeśli nieco je odsuniemy, zapewniając dostęp z trzech stron. Niższe ściany ze skosami to z kolei idealne miejsce na system BESTÅ, który można dopasować do dostępnej przestrzeni. Pod skosami w sypialni dobrze sprawdzają się też niewysokie komody na bieliznę i ubrania, a przestrzeń za meblami bardzo się przydaje podczas zabawy w chowanego, mówię z doświadczenia!
ZMIANY, ZMIANY, ZMIANY
Jesteście ciekawi, co zrobiłam, żeby jakoś w tę Komnatę Tajemnic tchnąć życie? Wzięłam w dłoń garść magicznego proszku i dmuchnęłam! A kiedy wszyscy przestali kichać, ich oczom ukazały się nowe dodatki, pastele, zieleń żywych roślin. Zaroiło się od przedmiotów i kolorów (choć delikatnych). Teraz moje dzieci chcą się na stałe przeprowadzić do dziadka i babci, ale przysięgam, nie to było moją motywacją, kiedy brałam się za tę metamorfozę!
Tekstylia
Jeszcze w sklepie namówiłam moją mamę na kolorową pościel i – to największa niespodzianka – nie-białe prześcieradło. Jak żyję, nie pamiętam, żeby w tym domu którekolwiek łóżko wyglądało tak odważnie! Wybrałyśmy różową pościel z kwiatowym motywem RUNDSTARR i różowe prześcieradło DVALA. Do tego trochę ozdobnych poduszek (ja już nie umiem inaczej): SANELA z bawełnianego aksamitu, jasnoniebieska GURLI i okrąglutka jak pączuś KRANSBORRE (z wypełnieniem z recyklingu!). Żeby nie było tak słodko, zgarnęłyśmy jeszcze ciemny koc INGRUN.
Nie zrozumcie mnie źle, ja nie pogardzam białym posłaniem, przeciwnie. Ciężko przebić jego świeży, zapraszający look. Tym razem jednak zależało mi na wprowadzeniu do tego i tak już bardzo białego wnętrza koloru, a tekstylia, zwłaszcza pościel, to w sypialni jeden z łatwiejszych na to sposobów. Wystarczy zmienić poszewki, żeby nadać wnętrzu nowe oblicze i odmienić je – jeśli nie o 180 stopni, no to przynajmniej o kąt prosty.
Dzieło tekstylnej przytulności wieńczą dywaniki RAKLEV po obu stronach łóżka. Moja mama ma słabość do chodniczków z juty, ja do frędzelków, więc to musiało się tak skończyć. Poza tym mamy w rodzinie kilkoro alergików, a niegromadząca kurzu juta to dla nich najlepszy wybór.
Oświetlenie
Nie ma funkcjonalnej sypialni bez dobrego oświetlenia, dlatego kupiłam rodzicom dwa rodzaje lampek. Na szafkach nocnych stanęły betonowe RÅSEGEL – są tak neutralne i nienachalne, że świetnie komponują się z ozdobnymi żarówkami LUNNOM (oczywiście LED). Ich zadanie? Rozświetlanie mroku, robienie nastroju, wskazywanie drogi do łazienki. Na ramie łóżka zainstalowałam zaś reflektorki, takie same jak w naszej sypialni dziecięcej, czarne NÄVLINGE. Moi rodzice to krzyżówkowi nałogowcy (no po kimś musiałam to odziedziczyć), więc dobre światło, by pyknąć jakąś szaradę przed snem, to absolutna konieczność. Reflektory można dowolnie regulować, bo mają elastyczne ramię, przesuwają się też w górę i w dół. To jedne z moich ulubionych lampek w całej IKEA.
Rośliny
Niektórzy sprzeciwiają się obecności roślin w pokojach, w których się śpi, ale ja do tej frakcji nie należę. Pokój, który Wam dziś pokazuję, jest naprawdę ogromny; musiałaby tu wyrosnąć cała dżungla, by w nocy zagrozić śpiącym osobom brakiem tlenu. Rośliny to nasi sprzymierzeńcy na każdej płaszczyźnie, także w urządzaniu wnętrz – wszystkie wnoszą do czterech ścian mnóstwo życia, a niektóre dodatkowo oczyszczają powietrze. Naturalnej zieleni nie da się zastąpić!
Największe wow robi tu zdecydowanie okazała palma areka, nabyta kilka lat temu w dziale sprzedaży okazyjnej IKEA , ale i tanim, nieśmiertelnym filodendronom niczego nie brakuje. A zwłaszcza osłonek. KAFFEBÖNA, jedne z moich ulubionych, są ręcznie plecione w Wietnamie przez lokalnych rzemieślników ze zrównoważonego surowca, jakim jest bambus. Mam je w kilku rozmiarach i nie omieszkałam przemycić ich lekkiego, egzotycznego wajbu do gościnnej alkowy u rodziców.
Łóżko i spółka
Łóżko to dama pik każdej sypialni: kiedy pięknie wygląda, może zrobić całe wnętrze. Ale czy na wyglądzie kończy się jego rola? Hell no! Łóżko, jako miejsce, w którym spędzamy niemałą część naszego życia, ma być przede wszystkim doskonale dobrane, funkcjonalne i komfortowe.
Moich rodziców jeszcze w żadnym wypadku nie można nazwać seniorami – tak na oko brakuje im do tego stadium ze dwudziestu lat. Ale… czas ucieka z prędkością nieznaną polskim pociągom, a poza tym na zadbanie o wygodę w sypialni nigdy nie jest za wcześnie. Jeśli chcecie i możecie zrobić małe zawirowanie u Waszych rodzicieli, weźcie sobie do serca te rady:
- Z niskich łóżek ciężko się wstaje – dla osób nieco starszych lepszy będzie wyższy mebel lub – jeśli wymiana nie wchodzi w grę – wysoki materac
- Dużym atutem jest wysoki i miękki zagłówek – często starsi (choć nie starzy!) mają problemy z zaśnięciem, czytają w łóżku, robią „1000 panoramicznych”, miło się wtedy oprzeć o coś miękkiego. W razie czego rozejrzyjcie się za zagłówkiem IKEA, zróbcie im wezgłowie DIY lub wyposażcie w duże poduszki 65x65 cm.
- Z w/w przyczyn, bardziej wymagającym osobom będzie najwygodniej w łóżkach tapicerowanych, jak np.:
- SLATTUM
- IDANÄS
- Zbawienne działanie twardego materaca to mit – materac musi być po prostu odpowiednio dobrany do wagi i preferencji użytkowników. W IKEA możecie w tym zakresie liczyć na poradę fizjoterapeuty lub pomoc specjalnego konfiguratora materaców. Szczególnie polecane modele to:
- VALEVÅG – średnio twardy materac ze sprężynami kieszeniowymi
- MORGEDAL – twardy materac piankowy
- VÅGSTRANDA – wysoki materac kieszeniowy, średnio twardy
- Często niesłusznie oszczędzamy na pościeli, tymczasem dobra ergonomiczna poduszka i przewiewna kołdra to o wiele wyższy komfort, zwłaszcza, że o dobry, głęboki sen coraz ciężej z wiekiem.
- Ciężko sobie wyobrazić łóżko bez pojemnego stolika nocnego na wszystkie potrzebne rzeczy, które muszą być pod ręką. Po co specjalnie wstawać po każdą z nich? Niech przepastna szafka pomieści okulary, piloty, ładowarki, książki, tabletki, chusteczki, szklankę z wodą i, koniecznie, książeczkę z sudoku.
Łóżko jest najważniejsze. Jak matka. Ale nie samym łóżkiem człowiek żyje. Trudno nie zauważyć, że miałam w tym pomieszczeniu do czynienia z sytuacją wysoce niekompatybilną z moimi przekonaniami, tj. z kompletem mebli. Założę się, że nie tylko moi rodzice to fani zestawów i nie oni jedni wyjechali lata temu z IKEA z ciężarówką komód MALM. Wasi też? Wiedziałam. Jest więc w tej rodzinie łóżko, dwie nocne komódki i dwie pojemne, czteroszufladowe komody na ubrania. I wiecie co? Po mojej interwencji nie wygląda to wcale źle, tak uważam. MALM, choć obecnie niedostępny w prezentowanej na fotkach okleinie (był to, zdaje się, dąb), to naprawdę ponadczasowe meble, zapewne dzięki oszczędnej formie, pozbawionej nawet gałek. Nie mówiąc o pojemności! A jeśli je wyposażymy w idealnie dopasowane do wnętrz szuflad pojemniki, np. SKUBB, to już w ogóle, nie warto zerkać w stronę innych przez najbliższe …dziesiąt lat. Albo i dłużej, co tam!
Ponieważ wtyczki typu AdBlock mogą zablokować niektóre linki w tekście, dla pewności podaję Wam listę produktów IKEA, które pojawiły się w efekcie końcowym tej metamorfozy:
Łóżko MALM 160x200
Komoda 4 szuflady MALM
Komoda 2 szuflady MALM (szafka nocna)
Reflektorki/kinkiety do czytania NÄVLINGE
Lampki stołowe RÅSEGEL + żarówki LED LUNNOM
Pościel RUNDSTARR
Prześcieradło DVALA jasnoróżowe
Dywaniki RAKLEV
Poduszki ozdobne SANELA, GURLI, KRANSBORRE
Pled INGRUN
Osłonki KAFFEBÖNA
Kosz FLÅDIS