Bo po prostu jeszcze nigdy nie spotkałam jelenia na plaży.
Górołaz ze mnie średni. Raczej niedzielny i bardzo warszawski. Kiedy kilkanaście lat temu na szkolnej wycieczce w Pieniny spytano mnie, czy idę na Flaki, byłam gotowa łapać za łyżkę i wiązać serwetę pod brodą. Ale kiedy już w tych swoich japonkach (no żartuję, nie bijta) zdobywam szczyty, to jestem w niebie. I dzieciom moim też nakazuję: - Tu jest - mówię - niebo i proszę mi się teraz natychmiast zacząć ekscytować! Duży, odpowiedz mamusi, dlaczego góry wzbudzają w nas zachwyt i miłość? (...) Jak to Was nie zachwycają, jeśli tysiąc razy Wam tłumaczyłam, że zachwycają!?
Żeby się zmotywować do częstszych wypraw i żeby jakoś uatrakcyjnić to chodzenie dzieciom, postanowiłam zrobić własną książeczkę na pieczątki. Uwzględniłam w niej 28 szczytów należących do Korony Gór Polski, a na końcu dodałam 8 stron do uzupełnienia. Jeśli więc zdobędziecie jakiś wierzchołek spoza listy KGP, na przykład Szczyt Głupoty, to śmiało - wpisujcie bez krępacji.
Co do dzieci: może zdobywanie kolejnych stempli nakręci je jak odblokowywanie poziomów w jakiejś grze? Zobaczymy. Tutaj znajdziecie listę miejsc, w których można takie stemple znaleźć.
Zupełnie nie planowałam udostępniać książeczki szerokiemu gronu, ale jej zajawka na InstaStories bardzo Wam się spodobała - niełatwo było się przekopać przez wszystkie wiadomości z prośbą o podzielenie się tym moim tworem. Fajnie. Bierzcie zatem i drukujcie:
Żeby się zmotywować do częstszych wypraw i żeby jakoś uatrakcyjnić to chodzenie dzieciom, postanowiłam zrobić własną książeczkę na pieczątki. Uwzględniłam w niej 28 szczytów należących do Korony Gór Polski, a na końcu dodałam 8 stron do uzupełnienia. Jeśli więc zdobędziecie jakiś wierzchołek spoza listy KGP, na przykład Szczyt Głupoty, to śmiało - wpisujcie bez krępacji.
Co do dzieci: może zdobywanie kolejnych stempli nakręci je jak odblokowywanie poziomów w jakiejś grze? Zobaczymy. Tutaj znajdziecie listę miejsc, w których można takie stemple znaleźć.
Zupełnie nie planowałam udostępniać książeczki szerokiemu gronu, ale jej zajawka na InstaStories bardzo Wam się spodobała - niełatwo było się przekopać przez wszystkie wiadomości z prośbą o podzielenie się tym moim tworem. Fajnie. Bierzcie zatem i drukujcie:
Projekt przewiduje wydruk dwóch książeczek na raz. Pamiętajcie, by ustawić druk dwustronny. Strony 1-2 możecie wydrukować na grubym papierze, który stanie się okładką. Nie przejmujcie się, jeśli nie będzie idealnie - to wszystko przecież dla frajdy!
Powodzenia! Drukujcie, pakujcie, wędrujcie, stemplujcie i strzeżcie się Baby Jagi na Łysicy.