[fot. Souraya Hassan - Binti Home Blog - Korkowa ściana w domowym biurze]
[fot. Petra Bindel; styl. Tina Hellberg - dla Elle Decoration]
[fot. Materiały prasowe korbo.se]
[fot. The Conran Shop]
[fot. Jessie Webster - jessiewebster.com]
[fot. Alana Range, via Apartment Therapy]
Jest spore prawdopodobieństwo, że po obejrzeniu powyższych inspiracji, macie ochotę na kawałek korka we własnych czterech ścianach. Są trzy sposoby na zdobycie go:
Pierwszy i najłatwiejszy, to zakup dobrego wina, najlepiej ze Starego Świata. Jeśli macie wątpliwości, czy Jabłuszko Sandomierskie spełnia te warunki, spieszę z odpowiedzią: tak, Jabłuszko Sandomierskie to dobre wino. Nawet bardzo dobre. Tak, Sandomierz i całe Świętokrzyskie to jeden z najstarszych geologicznie terenów naszego kraju, Stary Świat jak ta lala. Tak, butelka jest zamykana korkiem. Plastikowym. Ale korkiem.
Drugim sposobem jest po prostu wizyta w Warszawie w dowolny dzień powszedni, w godzinach 16-18. Festiwal korków, do wyboru, do koloru.
Wreszcie, dla wytrwałych, którzy jeszcze się nie wkurzyli i dalej czytają, sposób trzeci: zakup korka w jednym z wielu sklepów internetowych.
Ilość w/w sklepów i bogactwo asortymentu mogą onieśmielać, dlatego w dwóch słowach doradzę Wam, co wybrać.
PŁYTY KORKOWE
Dostępny w rozmaitych wzorach i wybarwieniach korek, najczęściej o wymiarach 3 x 300 x 600mm. Jest to rozwiązanie głównie dekoracyjne, gdyż grubość 3 mm nie pozwala na swobodne wbijanie w płyty żadnych pinezek. Można oczywiście oszukać system i położyć płyty na sklejkę/OSB/korek techniczny z rolki/karton-gips. Nie wiem jednak, jaka będzie trwałość takiej warstwowej struktury.
Grubsze płyty dostępne są w większości sklepów w zakładce korek techniczny - tutaj wybór wzoru ogranicza się do decyzji, czy chcemy korek drobno-, średnio- czy gruboziarnisty.
KOREK W ROLCE
To rozwiązanie, które ja wybrałam - ze względu na dużą, gładką powierzchnię bez widocznych łączeń. Korek z roli może mieć grubość od 1 do 10mm (nasz ma 8). Za rolkę korka o wymiarach 8mm x 1m x 3m zapłaciłam nieco ponad 150 zł tutaj.
MONTAŻ KORKA
Do przymocowania korka do ściany kupiliśmy polecony przez sprzedawcę ekologiczny klej. Na powierzchnię 3m² idealnie wystarczyło nam wiaderko o pojemności 0,8l (nie jestem przekonana, czy wystarczyłoby na 4m², tak jak jest w opisie). Sposób klejenia jest dość nietypowy, dlatego dokładnie przeczytajcie instrukcję.
Po docięciu korka na wysokość pokoju, posmarowaliśmy przy pomocy wałka jedną z jej stron klejem, a następnie - uwaga - pozwoliliśmy schnąć przez 30 min. To był chyba najtrudniejszy etap w całym procesie, bo czekanie nie jest naszą mocną stroną, tym bardziej, że nie od razu zrozumieliśmy jego cel. Cierpliwość jednak popłaciła: po wspominanym czasie klej stał się przezroczysty, suchy i bardzo lepki w dotyku.
Starając się robić to możliwie jak najrówniej, przyłożyliśmy korek do ściany. Zaczęliśmy przy suficie i bardzo pilnowaliśmy, żeby dobrze dopasować arkusz w kącie pokoju, wzdłuż narożnika. Poprawki są dopuszczalne: jeśli nie ma innego wyjścia, można korek odkleić i przykleić na nowo, ale lepiej nie robić tego na dużych fragmentach - klej czasem zostaje na ścianie i traci w tych miejscach przyczepność.
Nie bójcie się, czynność nie jest trudna, ale weźcie pod uwagę, że do jej wykonania potrzeba dwóch osób. Z pewnością jest to o wiele łatwiejsze niż tapetowanie, które już kilka razy nieomal przypłaciliśmy rozwodem.
Użytkowanie takiej ściany to czysta przyjemność (naprawdę czysta - szczególnie w porównaniu z farbą tablicową). Korek nie jest wymagający, nie trzeba go konserwować ani specjalnie o niego dbać. Klej od wielu miesięcy trzyma bez zarzutu. Aż miło wbić szpilę w taką ścianę.
Jedyny minus to zapach, który - zanim wyparował - wypełniał całe pomieszczenie i drażnił mój superczuły psi nos. Teraz nie ma już po nim śladu.
A tak prezentuje się nasze korkowe centrum dowodzenia:
[Wszystkie zdjęcia zostały użyte za wiedzą, zgodą i błogosławieństwem ich Autorów]