Widzieliście już ten zakątek bawialni moich synów przy okazji tego tutorialu. Dziś trochę więcej zdjęć, nieco detali, jakieś plączące się dziecko. Zapraszam Was do górsko-indiańsko-książkowego i bardzo hendmejdowego królestwa!
Nasz kącik, mimo że ulokowany tuż obok okna, jest jednym z najciemniejszych miejsc w pokoju. Gdy dodać do tego szarugę, jaka ostatnio panuje, łatwo sobie wyobrazić, że zrobienie dobrego zdjęcia nie jest tutaj łatwe. Starałam się. Oto efekty:
Nad wzrokiem czytających czuwa kinkiet RANARP z IKEA. To był bardzo spontaniczny zakup - miłość od pierwszego wejrzenia!
|
Poduchy oczywiście szyłam sama |
Łapacz snów mojej roboty (kiedyś więcej Wam o nim napiszę) i...
|
...plakat stworzony przeze mnie (tekst wyczajony gdzieś na Pinterest; wykonanie moje; druk: pan Jarek z Piaseczna). Do pobrania TU.
|
Na dalszym planie Kura Zosia i Koala Anatol, czyli zabawki, które uszyłam Chłopakom.
|
Anatol. Just chillin'
|
KALLAX to świetny mebel do takiego miejsca jak to. Duużo dodatkowego miejsca na książki.
|